Rok szkolny to nie tylko wyprawki, nowe przygody dziecka, sprawdzanie nowych szkół, odwożenie pociech do szkoły itp. Jednym z gorących tematów zwłaszcza na początku roku szkolnego są ubezpieczenia dziecka. Mówią o tym w telewizji, w gazetach no i oczywiście – na spotkaniach dla rodziców. Takie ubezpieczenie ma zagwarantować dziecku ochronę w trakcie szkoły – ale czy tylko? Jaką ochronę? Czy trzeba wybrać ofertę, którą podsuwają ,,już teraz zaraz” w sekretariacie?
Niestety wokół ubezpieczenia szkolnego dziecka narosło sporo mitów, do których chciałbym się odnieść i oczywiście – raz na zawsze je obalić.
Nie będę tu opisywał czym jest ubezpieczenie szkolne. Te informacje znajdziesz w tym oraz tym artykule, do których przeczytania serdecznie Cię zapraszam. Skupimy się wyłącznie na mitach.
Skąd biorą się mity o ubezpieczeniu szkolnym?
Źródeł mitów jest naprawdę wiele i ciężko byłoby mi wszystkie wymienić. Niektóre z mitów wymienionych niżej pojawiają się wręcz ,,specjalnie”, żeby namówić rodzica (lub studenta o czym w micie numer 4) na wybraną ofertę.
Kolejne źródło mitów to zwykła niewiedza i poczta pantoflowa. Ot, sąsiadowi nic nie wypłacili za szkolne, więc to na pewno nie działa i w ogóle nieopłacalne prawda? Przy okazji pomija się, że np. zdarzenie nie było objęte ubezpieczeniem lub ktoś nie dopilnował terminów (takie ubezpieczenie zwykle zawieramy na rok) i zwyczajnie polisa ucznia nie była aktywna. Plotka nie miałaby wtedy pikanterii i dramatyzmu.
Brak czasu lub nieuwaga również będą ,,wrogami” dobrej polisy. Nie dopytamy, nie doczytamy warunków, weźmiemy pierwszą lepszą polisę, a potem larum, bo nie zadziałała. No i wracamy do źródła wyżej, czyli plotek, opowieści itp.
Co w takim razie robić? Myśleć za siebie! Zapoznaj się z warunkami, porównaj oferty, przeczytaj OWU (lub kartę produktu, która często skraca do kilku stron potężne księgi jakimi są OWU), dopytaj doradcy ubezpieczeniowego. Jak już słyszysz negatywną (lub przesadnie pozytywną) opinię – dopytaj o szczegóły, zdarzenie, warunki i więcej. Zachowaj zdrowy sceptycyzm i przede wszystkim myśl o dobru Twojego dziecka.
Czas więc na konkrety – poniżej znajdziesz 5 mitów, które najczęściej słyszę wśród rodziców.
Mit numer 1 – ubezpieczenie szkolne jest obowiązkowe i należy wybrać ofertę szkoły
To nieprawda, że ubezpieczenie szkolne jest obowiązkowe. W Polsce, żadne przepisy prawne nie nakładają na rodziców obowiązku wykupienia polisy szkolnej dla swojego dziecka. Ubezpieczenie NNW (od następstw nieszczęśliwych wypadków) oferowane przez szkoły jest całkowicie dobrowolne. Oznacza to, że rodzic ma pełne prawo zrezygnować z tej oferty i samodzielnie poszukać innej, bardziej dopasowanej polisy na rynku.
Warto jednak pamiętać, że ubezpieczenie NNW może być korzystne, ponieważ obejmuje ochronę dziecka nie tylko podczas pobytu w szkole, ale również w drodze do i ze szkoły, a także w czasie zajęć pozalekcyjnych. Niemniej jednak, rodzic ma pełną swobodę wyboru i może znaleźć ofertę ubezpieczeniową, która lepiej odpowiada jego oczekiwaniom, zarówno pod względem zakresu ochrony, jak i ceny. Wybór ubezpieczenia szkolnego nie musi być związany z ofertą, którą przedstawia szkoła, a jeśli są z jej strony naciski – prawdopodobnie mają korzyść w tym, że przekonają Cię, żeby kupić ubezpieczenie.
Mit numer 2 – ubezpieczenie szkolne działa tylko w roku szkolnym i na terenie szkoły
To jeden z najczęściej powtarzanych mitów, który wprowadza rodziców w błąd. Ubezpieczenie szkolne NNW, w większości przypadków, zapewnia ochronę przez cały rok, a nie tylko w czasie trwania roku szkolnego. Oznacza to, że dziecko jest chronione zarówno w czasie wakacji, jak i podczas ferii, a także w trakcie wszelkich zajęć pozaszkolnych.
Co więcej, zakres terytorialny takiego ubezpieczenia zazwyczaj nie ogranicza się tylko do terenu szkoły. Polisa obejmuje ochronę w różnych sytuacjach, takich jak wypadki, które mogą zdarzyć się w domu, na podwórku, podczas zajęć sportowych poza szkołą, a nawet podczas wycieczek zagranicznych, jeśli polisa to przewiduje. Warto więc dokładnie zapoznać się z warunkami ubezpieczenia, aby zrozumieć, jakie zdarzenia i miejsca są objęte ochroną.
Mit numer 3 – ubezpieczenie szkolne to tylko ubezpieczenie NNW (następstw nieszczęśliwych wypadków)
Choć ubezpieczenie szkolne jest najczęściej kojarzone z polisą NNW, to jednak nie zawsze ogranicza się ono tylko do tego rodzaju ochrony. W rzeczywistości, wiele ofert ubezpieczeniowych związanych ze szkołą może obejmować także inne elementy, takie jak:
- Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) – chroni dziecko przed finansowymi konsekwencjami szkód wyrządzonych innym osobom. Na przykład uszkodzenia mienia lub zranienia kogoś podczas zabawy.
- Ubezpieczenie na wypadek pobytu w szpitalu – zapewnia wsparcie finansowe, jeśli dziecko trafi do szpitala w wyniku choroby lub wypadku.
- Ubezpieczenie kosztów leczenia – może obejmować zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji, czy zakupu sprzętu ortopedycznego niezbędnego po wypadku.
- Assistance – dodatkowe usługi, takie jak pomoc psychologiczna po wypadku, organizacja transportu medycznego, czy nawet pomoc w nauce, jeśli dziecko przez dłuższy czas nie może uczęszczać do szkoły.
Dlatego warto zwrócić uwagę na szczegóły oferty ubezpieczeniowej. Dobrze dobrana polisa szkolna może zapewniać znacznie szerszą ochronę niż tylko NNW.
Mit numer 4 – ubezpieczenie szkolne dotyczy wyłącznie małych dzieci
To nieprawda, że ubezpieczenie szkolne jest przeznaczone tylko dla małych dzieci. W rzeczywistości, takie ubezpieczenie może obejmować ochroną dzieci i młodzież w różnym wieku, od przedszkolaków po studentów uczelni wyższych. Polisa szkolna jest dostępna dla uczniów szkół podstawowych, średnich, a nawet wyższych, co oznacza, że może być istotna nie tylko dla najmłodszych, ale również dla nastolatków i młodych dorosłych.
Warto również zauważyć, że potrzeby ubezpieczeniowe zmieniają się wraz z wiekiem dziecka. Młodsze dzieci mogą być bardziej narażone na drobne wypadki podczas zabawy, natomiast starsze dzieci i młodzież, szczególnie te aktywne fizycznie lub często podróżujące, mogą wymagać szerszej ochrony, np. w zakresie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej czy kosztów leczenia za granicą. Studenci natomiast mogą mieć polisę skupioną na OC, żeby spełnić wymagania na praktyki.
Mit numer 5 – wystarczy kupić pierwsze lepsze ubezpieczenie, żeby zapewnić dziecku ochronę
Ten mit może prowadzić do poważnych konsekwencji. Wybór pierwszego lepszego ubezpieczenia szkolnego bez dokładnej analizy oferty może skutkować niewystarczającą ochroną w przypadku zdarzenia. Polisy ubezpieczeniowe różnią się od siebie nie tylko ceną, ale przede wszystkim zakresem ochrony, sumą ubezpieczenia, wyłączeniami odpowiedzialności oraz warunkami wypłaty świadczeń.
Dlatego kluczowe jest, aby przed zakupem ubezpieczenia dokładnie zapoznać się z jego warunkami, takimi jak:
- Zakres ochrony – Upewnij się, że polisa obejmuje ryzyka, które są istotne w kontekście aktywności dziecka. Niektóre ubezpieczenia mogą mieć wąski zakres, który nie obejmie na przykład wypadków poza szkołą czy chorób.
- Suma ubezpieczenia – To maksymalna kwota, jaką ubezpieczyciel wypłaci w przypadku zdarzenia. Niska suma ubezpieczenia może oznaczać niewystarczające wsparcie finansowe.
- Wyłączenia odpowiedzialności – Sprawdź, jakie sytuacje nie są objęte ochroną. Może się okazać, że pewne aktywności, w których uczestniczy Twoje dziecko, są wyłączone z polisy.
- Dodatkowe opcje – Niektóre polisy oferują dodatkowe usługi, takie jak ubezpieczenie kosztów leczenia, assistance, czy OC, które mogą okazać się bardzo przydatne.
Na koniec pragnę serdecznie zaprosić do jednego z najlepiej przetestowanego (ubezpieczone już setki pociech i ani jednej skargi od rodziców!) ubezpieczenia szkolnego Wiener, które oferuje bardzo szeroki i skuteczny zakres ochrony.